Steelman – człowiek z żelaza

0
1625

20 stycznia 2018r. nad Jeziorem Kierskim odbyły się wyjątkowe zawody, czyli Mistrzostwa Polski w Triathlonie Ekstremalnym Steelman: zawodnicy mieli do przepłynięcia 300 metrów w lodowatej wodzie, w samych kąpielówkach (bez pianki izolującej), następnie przebiegli 8 kilometrów po śniegu i przejechali na rowerze 16 kilometrów w błocie i śniegu. Wszystko to działo się na trasie dookoła Jeziora Kierskiego. Drugie miejsce (ze stratą 9 sekund do zwycięzcy) zajął mieszkaniec naszej gminy – dr Arkadiusz Święcicki. Dzień po zawodach Arkadiusz wziął udział w Bukowskim Biegu Morsa i zajął pierwsze miejsce.

Kim jest Arkadiusz Święcicki?

Arkadiusz Święcicki jest mistrzem  pierwszej edycji i wicemistrzem drugiej edycji
oraz współorganizatorem Mistrzostw Polski w Triatlonie Ekstremalnym Steelman, a także wiceprezesem Winter Swimming Team Poland.

Nasz bohater od siedmiu lat  kąpie się w lodowatej wodzie jeziora Kierskiego. A od dwóch lat pływa w Wielkopolskim Klubie Pływania Zimowego Minus. Od tego czasu  cotygodniowe pływanie stały się przyzwyczajeniem i nałogiem. Dla Arkadiusza Święcickiego dystans 300 metrów jest minimalnym jaki przepływa zimą  w jeziorze. Gdy już nauczył się i polubił zimowe pływanie zaczął startować w zawodach pływackich zimą. Ale dla niego było to zbyt mało.

Na rowerze jeździ się przez cały rok, również zimą

Od czasu kiedy zaczął „morsować”, odporność na zimno się zwiększyła i zaczął się lżej ubierać. Jeżeli na terenie gminy Rokietnica lub w Poznaniu zobaczycie zimą rowerzystę w krótkich spodenkach i krótkim rękawku, to możecie przypuszczać, że to właśnie on. Po przejechaniu 20 kilometrów na rowerze zimą, w temperaturze poniżej zera, z przyjemnością naciera się śniegiem (szczególnie świeżym).

Triathlon to 3 dyscypliny: pływanie, jazda na rowerze i bieganie

W lutym 2016r. wykonał  jednoosobowy triathlon w Lusowie: przepłynął 300 metrów, przebiegł 10 km i przejechał 40 km na rowerze (czyli poza krótszym pływaniem dystanse takie jak w triatlonie olimpijskim).  Założył grupę na Facebooku i Fanpage poświęcone triathlonowi zimowemu. W ciągu jednego dnia zgłosiło się ponad 300 chętnych i okazało się, że może się to przekształcić w całkiem dużą imprezę sportową. Wśród pierwszych zainteresowanych był Robert Tierling – założyciel Winter Swimming Team Poland. Razem w 2017r. zorganizowali Mistrzostwa Polski w Triathlonie Ekstremalnym Steelman. Na starcie nie zabrakło sportowych gladiatorów z całej Polski, m. in. wrocławianin Piotr Biankowski, Filip Przymusiński, wielokrotny medalista Mistrzostw polski w triathlonie na różnych dystansach, Bogusław Ogrodnik, który zdobył Koronę Ziemi (najwyższe szczyty na wszystkich siedmiu kontynentach), przepłynął Kanał La Manche  i Cieśninę Gibraltarską. Ustanowił też rekord świata w nurkowaniu. Najprawdopodobniej są to jedyne tego typu mistrzostwa w Europie a być może i na świecie. Jesteśmy pierwsi, a teraz nie dość, że pierwsi, to jeszcze jedyni. W zawodach tych Gminę Rokietnica reprezentował jedynie Arkadiusz , który jako pierwszy został mistrzem  Polski w  Triathlonie Ekstremalnym.

Steelman prywatnie i zawodowo

Sport to dla Arkadiusza hobby i sposób na życie, któremu niestety nie może poświęcić tyle czasu, ile by chciał. „Ratuje” się dojeżdżaniem do pracy na rowerze. Dziennie przejeżdża minimum 70 kilometrów, ale są też i takie dni, kiedy przejeżdża ponad 100 km.

Na  hasło: ‘pokaż lekarzu, co masz w garażu’ odpowiada: nie mam garażu, a do pracy dojeżdżam rowerem. Regularny ruch pozwala rozładować codzienny stres, a dzięki zimowym kąpielom rzadziej choruje i częściej się uśmiecha. Woli zacząć dzień od przejechania 20 kilometrów na rowerze i kąpieli w jeziorze niż od kawy i siedzenia w samochodzie.

Jak pacjenci reagują na widok doktora na rowerze? Bardzo pozytywnie, bo przecież lekarze rodzinni i kardiolodzy zalecają ruch na świeżym powietrzu, więc sam daje przykład, że można i warto. Każdemu pacjentowi poleca regularną jazdę na rowerze: świetnie przeczyszcza tętnice z cholesterolu – rekomenduje dr A. Święcicki.

Mieszka w Napachaniu, ma żonę i córkę, które jednak nie do końca podzielają jego pasję , chociaż całkowicie go rozumieją. Córkę kiedyś przekupił koszulką, by weszła do zimnej wody, ale na tym się skończyło. Zapytany, czy rodzina nie ma nic przeciwko, jak wychodzi z domu z rowerem, odpowiada, że gdy za bardzo marudzi, żona sama proponuje mu rower i kąpiel, bo jak wróci, zawsze ma dobry humor i radosny nastrój.

Zaczął prowadzić blog zachęcający do zdrowego trybu życia – ww.facebook.com/morsnarowerze.

Może rzeczywiście skorzystamy z jego porady i zachęty aby jeździć na rowerze, pływać i biegać przez cały rok?

 

 

Mirosława Święcicka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ