„Cudze wiedzieć rzeczy ciekawość iest, a swoje potrzeba.” – pisał w XVII w. Andrzej Maksymilian Fredro.
Najstarsze znane wzmianki źródłowe dotyczące Mrowina sięgają XV wieku. W roku 1498 wieś Mrowino zobowiązana była do zapłacenia 14 grzywien kary z powodu nieuiszczonego podatku. Czy się z owego zobowiązania wywiązała, czy nie, trudno dociec, natomiast jeszcze w roku kolejnym figurowała w wykazie zaległości podatkowych.
Roku 1510 sięga wzmianka o tym, że Mrowino obejmowało 6 łanów osiadłych (tj. zamieszkanych) oraz dalszych 8 łanów opustoszałych, folwark oraz zniszczony podówczas wiatrak (nie chodzi tu oczywiście o budowlę, o której będzie tu jeszcze mowa).
W 1515 r. sędziowie polubowni potwierdzić mieli granicę między wsią Mrowino, należącą w owym czasie do Andrzeja Mrowińskiego, a wsią Starzyny. Granica ta biegła od kopca węgielnego (tj. rodzaju oznaczenia granicznego mającego formę nasypu ziemnego) wsi Rokietnica, Mrowino i Starzyny, do kopca węgielnego wsi Napachanie, Mrowino i Starzyny.
Na tle przebiegu granic niejednokrotnie wybuchały zresztą spory. W roku 1560 Marcin Rosnowski, dziedzic Mrowina, pozwał Marcina Przecławskiego, ówczesnego dziedzica Rokietnicy, m.in. o wycięcie trzech wozów drewna olchowego wartości 10 grzywien w swoim lesie oraz o zniszczenie kopca narożnego między Mrowinem a Rokietnicą.
Z roku 1584 pochodzi wzmianka z akt kryminalnych, dotycząca niejakiego Łukasza Lisa, syna kmiecia z Mrowina, który „Feria teria post festum Visitationis Beatissimae Virginis Mariae proxima [We wtorek po święcie Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny] (…) ścięty został za zabójstwo.”
Co najmniej od roku 1508 działała w Mrowinie karczma (określana w dawnych przekazach mianem wyszynku gorzałki), od której należał się podatek w wysokości 6 groszy.
Przynajmniej od roku 1510 Mrowino należało do parafii w sąsiedniej Cerekwicy, o czym świadczy pochodząca z tego czasu wzmianka o mesznym należnym plebanowi w Cerekwicy na utrzymanie kościelnego.
Roku 1729 sięga wzmianka dotycząca szerzącej się wówczas pandemii grypy, wskutek której „wszędzie prawie po Wsiach mostem padało bydło, tak Pańskie Inwentarze, iako y ubogich Wieśniaków dobytki”. Zaraza ta dotknęła także „Wsi Mrowina nazwaney, mil dwie od Poznania, na trakcie Szamotulskim leżącey: w ktorey w krotkim bardzo czasie, Dworskich dziewięcioro, a Wieyskich z okładem dwadzieścia odeszło.”
Z okresu wojny siedmioletniej pochodzi natomiast następujące wspomnienie (które przytaczam w tłumaczeniu dra Henryka Niestrója): „Dnia 27go [czerwca 1759 r.] maszerowała armia, bez zaangażowania większych sił, jak jedynie artylerii polowej i lekkiego taboru, w 6 kolumnach obok siebie w taki sposób, aby w przypadku zbliżenia się do nieprzyjaciela móc od razu uformować się w szyku bitewnym, do Jankowic przeznaczonych na miejsce obozowania, nie niepokojona przez wroga, którego awangarda obozowała w pobliżu Jankowic i wycofała się z obozowiska z powrotem do swej armii. Jego Ekscelencja dowodzący generał, udał się konno aż do zewnętrznych forpoczt, aby wybadać wroga, który stał między Mrowinem i Pamiątkowem i zarówno od frontu, jak i z flanek otoczony był stawami i trzęsawiskami, a również – jak podawano – miał cierpieć na braki chleba i furażu.”
Najprawdopodobniej na przełomie XVIII i XIX w., w Mrowinie wzniesiony został niewielki – zachowany do dziś (w formie po rozbudowie z początku wieku XX) – dwór, przeznaczony na potrzeby dzierżawcy tutejszych dóbr domenialnych. Budynek ów dość często, choć nieprawidłowo, potocznie nazywany bywa pałacem. To zresztą zdaje się tłumaczyć etymologię nazwy ulicy prowadzącej współcześnie do niego, która nosi miano Pałacowej…
W roku 1830 we wsi otwarta została szkoła, ostatecznie – w 1905 r. – przeniesiona do zajmowanego do dziś budynku.
Na przestrzeni dziejów Mrowino funkcjonowało w niejakim „rozkroku” między leżącymi na północ Szamotułami, a nieodległym, położonym na południu, Poznaniem. O silnych związkach Mrowina z tym ostatnim świadczyć może to, że w wydanym w 1841 r. „Sprawozdaniu z fabryki kaplicy grobowej Mieczysława I. i Bolesława Chrobrego w Poznaniu”, to jest tzw. złotej kaplicy w poznańskiej katedrze (wybudowanej przede wszystkim staraniem i znacznym sumptem hrabiego Edwarda Raczyńskiego), na liście darczyńców tego przedsięwzięcia znajdujemy m.in. „Gminę Dóbr Mrowino”, która w styczniu 1829 r. wyasygnowała na ten cel 25 srebrnych groszy.
Przełomu lat 70. i 80. XIX w. sięgają akta dotyczące przyznania koncesji na prowadzenie wyszynku gorzałki Jergonowi (lub Jurgenowi) Wittowi. Z kolei w początkach XX w. w Mrowinie funkcjonowały oberża (Gasthaus) A.[ndrzeja?] Witajewskiego oraz gościniec Hugona Stoebenaua.
W roku 1888 przez Mrowino przeprowadzona została linia kolejowa Rokietnica – Międzychód – Skwierzyna. W ślad za tym powstały tu bocznica, a później (w roku 1929) przystanek kolejowy, który funkcjonował do końca lat 90. XX w.
W roku 1895 została w Mrowinie zawiązana spółka drenarska (Meliorationsgenossenschaft zur entwässerung einer Blotte bei Mrowino), której celem było odwodnienie gruntów obwodu Mrowino. Od 1931 r. funkcjonowała pod nazwą Spółki Odwodnienia w Mrowinie, zaś zakresem jej działania objęte były ponad 72 ha gruntów.
Co najmniej od roku 1900 datuje się obecność straży pożarnej w Mrowinie, najstarszej takiej jednostki w gminie Rokietnica.
Pierwszej dekady XX w. sięga historia zachowanego do czasów współczesnych (choć w ostatnich miesiącach istotnie uszkodzonego) wiatraka – koźlaka. Pochodzący najpewniej z roku 1850 wiatrak to tzw. koźlak, a więc najpopularniejszy, a zarazem najstarszy (bo historycznie pochodzący z XII wieku – a w Wielkopolsce pojawiający się już od wieku XIV) typ wiatraka spotykany w Wielkopolsce. Pierwotnie postawiony w Buku, został w roku 1910 sprowadzony do Mrowina przez młynarza Wiktora Nowaka.
W okresie międzywojennym w Mrowinie działały m.in. takie organizacje, jak Kółko Rolnicze, Związek Strzelecki, Kółko Muzyczne im. Stanisława Moniuszki oraz Koło Śpiewackie im. Ignacego Paderewskiego.
Jeszcze do połowy lat 30. XX w. tzw. gościniec szamotulski (ciąg obecnej ulicy Poznańskiej), przecinający Mrowino z północy na południe, był drogą gruntową. Jak czytamy w Gazecie Szamotulskiej z października 1929 r., była to „gliniasta, pełna wyboi droga, w wilgotny czas nie do przebycia”. Z kolei najbardziej dogodne połączenie z sąsiednią Rokietnicą, zostało utwardzone dopiero na początku lat 50. XX w.
Od połowy lat 30. XX w. do początku lat 90. tegoż stulecia w Mrowinie funkcjonował zakład karny. Była to pierwotnie tzw. więzienna kolonia rolnicza. Tego rodzaju zakłady penitencjarne tworzono w dawnych majątkach przejmowanych przez Skarb Państwa i przeznaczano dla „skazanych [mężczyzn], pracujących przed popełnieniem przestępstwa w rolnictwie lub rzemiosłach, którzy w warunkach zbliżonych do życia na wolności pogłębiać […] [mieli] swe wiadomości rolnicze”. Powody zakładania kolonii rolniczych miały także podłoże ekonomiczne – chodziło bowiem o zapewnienie tym zakładom środków materialnych i żywności.
Mrowińskie więzienie było aktywnym świadkiem wydarzeń Poznańskiego Czerwca 1956 r.
Maciej A. Szewczyk
***
W grudniu ukazała się książka Macieja A. Szewczyka pt. „Mrowino. Przyczynek do historii”. Jest to pierwsza monograficzna publikacja dotycząca dziejów naszej gminy.
Książkę można nabyć na stronie www.mrowino-ksiazka.pl, a całkowity zysk z jej sprzedaży zostanie przekazany na rzecz Ochotniczej Straży Pożarnej w Mrowinie.