Mam pytanie – czyli radca prawny odpowiada

0
1150

Wczoraj listonosz przyniósł mi kopertę, w której była faktura do zapłacenia. Była wystawiona na moje nazwisko i adres się zgadzał, ale ja nigdy nie korzystałam z usług transportowych i nie znam firmy, która ją wystawiła. Na fakturze jest duża kwota do zapłacenia, a termin zapłaty 7 dni. Co mam zrobić?

Szanowna Pani,

jeżeli nigdy nie korzystała Pani z usług firmy, która wystawiła fakturę na Pani nazwisko i nie jest Pani w żaden inny sposób związana z tą firmą, to prawdopodobnie zaszła jakaś pomyłka. Dobrze byłoby ją wyjaśnić, choć w teorii nie ma Pani takiego obowiązku, bo to nie Pani popełniła błąd. W praktyce jednak pozostawienie sprawy niewyjaśnionej może w niedalekiej przyszłości spowodować dalsze komplikacje, które mogą zaprzątnąć Pani uwagę albo wręcz stanowić niepotrzebny problem do rozwiązania.

Proponuję zatem skontaktować się z firmą wystawiającą fakturę i wyjaśnić tą sprawę. Na pewno nie powinna Pani niczego płacić. Zwracam uwagę, że sama faktura nie jest podstawą zobowiązania, nie jest też żadną umową. Faktura jest jedynie dokumentem księgowym wskazującym powstałą płatność. Chodzi zatem o ustalenie, jaka była podstawa tej płatności.

Przypuszczam, że telefon do firmy transportowej i wyjaśnienie pomyłki wystarczą. Jeżeli jednak ktokolwiek upierałby się, że to Pani jest zobowiązana do zapłaty pieniędzy, proszę jednoznacznie oświadczyć, że nie jest Pani do niczego zobowiązana, nie zawierała żadnej umowy z firmą i nigdy nie korzystała z ich usług. Proszę pamiętać, że rozmowa może być nagrywana, a zatem każda Pani wątpliwość i głośne „gdybanie”, że być może kiedyś Pani coś zamawiała, ale nie pamięta co i kiedy, może zostać zinterpretowane jako uznanie tego długu. Proszę zatem zachować spokój i wyrażać się możliwie zrozumiale, bez zbędnych dodatków.

Nie sądzę, aby sprawa miała jakikolwiek ciąg dalszy. Gdyby jednak firma transportowa nieprzerwanie upierała się, że to Pani musi zapłacić fakturę, może się Pani spodziewać prędzej czy później pozwu przeciwko sobie na tę kwotę. Kiedy otrzyma Pani jakąkolwiek przesyłkę sądową, proszę nie zwlekać i jak najszybciej, a na pewno w wyznaczonym w piśmie terminie, ustosunkować się do twierdzeń powoda (firmy, która Panią pozwie) i pisemnie zaprzeczyć, aby posiadała Pani jakikolwiek dług wobec tej firmy. Proszę nie poddawać się myśli, by zapłacić fakturę dla „świętego spokoju”. Nie ma powodu, żeby regulowała Pani czyjeś długi.

Od 4 lat jestem po rozwodzie i płacę alimenty na córkę. Paulina w tym roku będzie zdawać maturę, ale tydzień temu skończyła 18 lat. Czy ja nadal muszę płacić te alimenty, jeśli moja córka jest dorosła?

Szanowny Panie,

tak długo dopóki dziecko byłych współmałżonków lub byłych konkunentów jest niepełnoletnie, rodzic zobowiązany jest przez sąd do płacenia alimentów i ma taki obowiązek właściwie bez ograniczeń. Rzeczywiście pewne wątpliwości pojawiają się, gdy dziecko kończy 18-te urodziny czyli w rozumieniu prawa polskiego uzyskuje pełną zdolność do czynności prawnych[1]. Pańska córka jest osobą dorosłą. Nie oznacza to jednak, że jest osobą samodzielną. To jest nieco bardziej skomplikowane, więc postaram się wyjaśnić.

Rodzice są zobowiązani do świadczeń alimentacyjnych wobec dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie[2]. Oznacza to, że mimo ukończonych 18-tu lat nadal nie ma możliwości finansowych, nie ma niezbędnych kwalifikacji itd. aby samodzielnie zapewnić sobie środki do życia. W praktyce bardzo rzadko się zdarza, aby osiemnastolatek zdążył już zdobyć niezbędne w danym regionie, w konkretnym zawodzie wykształcenie oraz kwalifikacje, aby podjąć pracę, która zapewniałaby mu byt.

Rodzice dzieci pełnoletnich mogą uchylić się od wykonywania obowiązku alimentacyjnego jeżeli wiązałoby się to dla nich z nadmiernym uszczerbkiem albo gdy dziecko nie dokłada stara, żeby się samemu utrzymać[3].

Oznacza to, że mógłby Pan podjąć próbę zniesienia ciążącego na Panu obowiązku uiszczania alimentów na rzecz córki, jeżeli wykazałby Pan, że jest to dla Pana zbyt duże obciążenie finansowe. Drugim powodem może być takie działanie bądź zaniechanie córki, które wskazuje, że nie stara się ona nabrać samodzielności i nie zmierza w żaden sposób do sytuacji, która pozwoliłaby jej zarabiać na siebie. Przykładem może być sytuacja, kiedy dziecko celowo nie podejmuje dalszej edukacji albo nie szuka pracy przebywając na bezrobociu po to tylko, aby pobierać alimenty od rodzica. To byłaby sytuacja, którą sąd mógłby rozpatrzeć i uwolnić Pana od obowiązku płacenia alimentów. Jeżeli jednak córka po maturze zamierza podjąć dalszą edukację, a Pan jest w stanie płacić alimenty bez rażącego uszczerbku na własnym utrzymaniu, Pana obowiązek zostanie podtrzymany. Córka ma prawo się kształcić.

Oczywiście często zdarza się, że dorosłe dzieci rozpoczynają naukę na kolejnych kierunkach studiów, wyjaśniając, że jest to niezbędne do zdobycia odpowiednich kwalifikacji, a naprawdę jest to sposób na dalsze pobieranie alimentów i niepodejmowanie pracy. W takiej sytuacji powinien Pan podjąć próbę zmniejszenia wysokości alimentów albo całkowitego ich zniesienia. Byłoby to możliwe po wykazaniu, że ukończenie jednego z wybranych przez dziecko kierunków studiów powinno wystarczyć do podjęcia pracy i samodzielnego utrzymania się.

W każdym przypadku uzasadnionej potrzeby zmodyfikowania obowiązku alimentacyjnego, powinien Pan złożyć odpowiedni wniosek do właściwego sądu rejonowego.

[1] Art. 10 § 1 i art. 11 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku kodeks cywilny (Dz. U. z dnia 22.03.2016, poz. 380).

[2] Art. 133 § 1 ustawy z dnia 25 lutego 1964 roku kodeks rodzinny i opiekuńczy  (Dz. U. z dnia 9.12.2015, poz. 2082).

[3] Art. 133 § 3 ww. ustawy.

W razie wątpliwości proszę rozważyć kontakt z prawnikiem.

Pozdrawiam.

Tatiana Kiełb-Szewczyk

radca prawny

Więcej pytań i odpowiedzi można znaleźć na stronie internetowej www.prawnik-rokietnica.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ