Wyprawa do korzeni Amazonii cz. II
W listopadzie i grudniu 2017 roku miała miejsce wyprawa do Amazonii. Celem projektu „Ekspedycja Amazońska 2017 – Rio Hondo” było rozpoznanie środowiska geograficznego i przyrodniczego miejsca, które stanowi jeszcze „białą plamę” na mapie ziemi. Jednym z partnerów projektu była Gmina Rokietnica. Przedmiotem zainteresowań uczestników ekspedycji był ekosystem wodny i ekosystem lasów deszczowych, obserwacja uwarunkowań przyrodniczych tych złożonych ekosystemów w kontekście zmian klimatycznych i susz nawiedzających coraz częściej Amazonię. Miejsce wyprawy to rzeka Hondo i jej okolice, miejsce jeszcze nieznane badaczom i naukowcom. Aby móc prowadzić badania na terenie ścisłego rezerwatu, należy otrzymać zgodę rządu boliwijskiego oraz wypełnić wszelkie formalności. Przebywanie na terenie parku bez potrzebnych dokumentów może zakończyć się bardzo nieprzyjemnie. Strażnicy traktują takich ludzi jako kłusowników, poszukiwaczy złota lub drwali wyrębujących nielegalnie drogie gatunki drzew. W najlepszym przypadku grozi to długoletnim więzieniem. Zdjęcie przedstawia dyrekcję Parku wraz ze strażnikami.
Na terenie rezerwatu mieszkają plemiona, które nadal żyją w sposób pierwotny. Choć doskonale wiedzą o istnieniu innej cywilizacji – nie chcą mieć z nią jakichkolwiek kontaktów, dlatego nazywane są przez naukę „Plemionami izolowanymi”. Wiedza na ich temat pochodzi najczęściej z przypadkowych spotkań z innymi, sąsiednimi plemionami lub zdjęć lotniczych. Na temat plemion izolowanych są bardzo rozbieżne opinie. Większość naukowców uważa, że plemiona te powinny pozostać w izolacji, ponieważ kontakt z cywilizacją wiąże się z niebezpieczeństwem. Członkowie plemienia mogą zacząć chorować na choroby spowodowane wirusami, na które nie są odporni.
Mapa przedstawia miejsca na terytorium Ameryki Płd. (zaznaczone czarnym kolorem) w których mieszkają jeszcze ostatnie plemiona Indian, którzy nie chcą się asymilować. Czerwonym kolorem zaznaczono miejsce, w którym mieliśmy możliwość przeprowadzania badań. Był to teren plemienia Toromona. Sfotografowano ich tylko parę razy – jedynie z samolotu. Były także nieudane próby dotarcia do nich drogą lądową. Zawsze nieudane. Ostatnim, który chciał tego dokonać, był Norweg Lars Hafskiold. Zaginął w trakcie wyprawy. Był to 1997 rok. Toromona to rytualni kanibale. Bardzo niebezpieczni i nieznający litości. W sierpniu 2006 roku została utworzona strefa – strzeżona i nienaruszalna część Parku Narodowego Madidi, mająca chronić Indian Toromona. Niestety prezydent Boliwii, Evo Morales w 2016 roku włączył ziemie zamieszkiwane przez tychże Indian do obszaru poszukiwania i wydobycia ropy naftowej. Na przełomie sierpnia i września 2017 potwierdzona została obecność Toromona podczas lotu kontrolnego nad rezerwatem.
Tak więc los jednego z ostatnich plemion „wolnych ludzi” wydaje się niestety przesądzony.
Rafał Stasiak