Tegoroczny 1 września oprócz tradycyjnej biało-granatowej gali, uroczystych apeli i radości ze spotkania kolegów, przyniósł wiele pytań i obaw. Większość z nich towarzyszy szkole od zawsze. Są nimi te, które – w przypadku maluchów lub uczniów rozpoczynających kolejny wyższy poziom kształcenia – wiążą się z rozpoczęciem przygody ze szkołą w ogóle oraz te, które wynikają z przejściowych zmian organizacyjnych mających swoje źródło np. w niezakończonych na czas remontach czy adaptacjach, innych przydziałach klas, nowych wychowawstwach, zmianach wśród nauczycieli-przedmiotowców itp. Jednak ten wrzesień zafundował szkole obawy przełomowe, które dotkną dosłownie wszystkich z nią związanych: uczniów, nauczycieli, pedagogów, pracowników obsługi, dyrekcje i tzw. organy prowadzące różnych samorządowych szczebli. Nowe postulaty i pomysły dotyczą zarówno podstawy programowej – czyli samego nauczania, jak i organizacji systemu edukacji. Ich głównym elementem jest całkowita likwidacja gimnazjów (tzw. trzyletni proces ich wygaszania począwszy od 1 września 2017 r.), w konsekwencji 8-letnia szkoła powszechna, 4-letnie liceum oraz 5-letnie technikum. Nowości jest bardzo dużo. Pomimo Ogólnopolskiej Debaty o Edukacji „Uczeń. Rodzic. Nauczyciel – Dobra Zmiana” w Toruniu, zorganizowanej przez rząd tuż po rozpoczęciu wakacji (skądinąd pora konsultacji całkowicie nieadekwatna do systemu pracy szkoły), rodzice, środowisko nauczycielskie i samorządowcy o tych poważnych zmianach wciąż wiedzą niewiele. Wiele sygnałów świadczy o tym, że rodzice nie są zorientowani, jakie zmiany czekają ich dzieci i jakie w ogóle zmiany i ich konsekwencje dotyczą poszczególnych grup wiekowych. Wskazują także, że model 8-letniej szkoły, w której będą uczyć się dzieci w wieku od 6-15 lat, budzi ich duże obawy o bezpieczeństwo w szkole. Zdania rodziców odnośnie wieku, w którym dziecko powinno rozpocząć naukę, są podzielone. Jednak większość z nich od sprawnie działającego systemu edukacji oczekuje przede wszystkim: bardziej praktycznej podstawy programowej, odbiurokratyzowania szkolnictwa, pracy nad jakością kształcenia oraz zwiększenia bezpieczeństwa.
O tym, jak głębokie finalnie zajdą zmiany, zdecyduje procedowana w sejmie ustawa. Niemniej jednak samo czekanie na jej prawny skutek nie wystarczy. Także gminną oświatę czekać będą w związku z tym poważne zmiany. Naszym naczelnym celem nadal pozostanie jakość i bezpieczeństwo szkoły. Bez względu na to, w jakich ustawowych warunkach przyjdzie je realizować.
Bartosz Derech
Wójt Gminy Rokietnica