Radca Prawny odpowiada.

0
907

Odkąd nie żyje mój mąż jestem w bardzo trudnej sytuacji materialnej. Mam małą rentę i dostaję niewielką pomoc z ośrodka pomocy społecznej, ale to czasowa zapomoga. Mój syn mieszka w Austrii od wielu lat i nie utrzymujemy kontaktów, odkąd mąż wyrzucił syna z domu w czasie świąt wiele lat temu. Syn nawet na pogrzeb ojca nie przyjechał. Pani w ośrodku powiedziała mi, że syn ma obowiązek mi pomóc materialnie i powinnam złożyć do sądu wniosek o alimenty. Czy to prawda, że dzieci płacą alimenty rodzicom? Nigdy o tym nie słyszałam.

Szanowna Pani,

w ośrodku pomocy społecznej udzielono Pani dobrej informacji. Faktycznie w niektórych okolicznościach możliwe jest, aby sąd nakazał pełnoletnim dzieciom wspieranie finansowe rodziców, którzy znajdują się w trudnej sytuacji materialnej.

Co do zasady w pierwszej kolejności zobowiązanym do dostarczania Pani środków utrzymania byłby Pani małżonek. To wynika z ogólnej zasady skutków zawarcia związku małżeńskiego. Mąż jednak nie żyje, zatem ten obowiązek przechodzi na Pani dzieci.

Art. 128 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego[1] wskazuje, że obowiązek alimentacyjny obciąża krewnych w linii prostej. Relacja rodzic- dziecko to właśnie krewni w tej linii.

Aby uzyskać wsparcie finansowe od syna musi Pani złożyć odpowiedni pozew o alimenty. Ważne, aby wskazała Pani sądowi dokładny i aktualny adres syna. Inaczej doręczenie mu wezwań do sądu i wszelkich pism nie będzie możliwe.

Pisząc do sądu, musi Pani wskazać, jakiej kwoty alimentów się Pani domaga. Musi to być kwota uzasadniona i wynikająca z konkretnych wyliczeń Pani wydatków i potrzeb. Nie może być nadmierna. Wysokość alimentów, którą ostatecznie zasądzi na Pani rzecz sąd będzie zależała od uzasadnionych potrzeb uprawnionego czyli Pani oraz jednocześnie od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego, czyli Pani syna[2]. Sąd będzie zatem analizował, ile syn zarabia i co posiada oraz kogo jeszcze ma na utrzymaniu, a także jakie ma zobowiązania.

Pozew o alimenty zwolniony jest z opłaty sądowej.

Pozdrawiam.

Tatiana Kiełb-Szewczyk

radca prawny

 

 

Miesiąc temu zostałam wdową i chciałabym jak najszybciej uregulować sprawy spadkowe. Mam dwoje dorosłych dzieci i myślałam, że we trójkę dziedziczymy po mężu. Jednak siostra męża twierdzi, że i jej się należy spadek po bracie. Czy to prawda?

 

Szanowna Pani,

Pani szwagierka, czyli siostra męża nie ma racji. W przypadku, kiedy zmarła osoba w chwili śmierci miała małżonka oraz dzieci (nie ma znaczenia czy dzieci zmarłego są wspólne z małżonkiem czy z inną osobą), to właśnie te osoby dziedziczą jego majątek. Pamiętać przy tym należy, że dziedziczy się zarówno prawa jak i obowiązki majątkowe zmarłego, czyli jego długi. Tę kwestię poruszaliśmy jednak w innych pytaniach.

Zgodnie z art. 931 § 1 kodeksu cywilnego[1], do spadku powołane są dzieci spadkodawcy i jego małżonek. Dziedziczą oni w częściach równych. W Pani przypadku każde z Was, tj. Pani i dwójka dzieci odziedziczą po zmarłym mężu po 1/3 jego majątku. Nieco inna jest sytuacja gdy dzieci jest więcej, ponieważ małżonek dziedziczy nie mniej niż ¼ majątku po zmarłym. Zatem jeżeli zmarły miał więcej niż troje dzieci, to w pierwszej kolejności małżonek „dostaje” ¼ majątku a pozostała część jest dzielona równo pomiędzy wszystkie dzieci.

Rodzeństwo zmarłego dziedziczy jedynie wtedy, kiedy nie dość, że zmarły nie miał dzieci (wówczas dziedziczy małżonek i rodzice zmarłego) to dodatkowo jego rodzic nie dożył otwarcia spadku[2]. W takim przypadku ułamek przypadający na rodzica otrzymuje rodzeństwo.

Sama Pani widzi, że dziedziczenie przez rodzeństwo może być sytuacją dość rzadką i muszą być spełnione wcześniej inne warunki, tj. brak spadkobierców w linii prostej.

Pozdrawiam

Tatiana Kiełb- Szewczyk

Radca prawny

Więcej odpowiedzi na stronie www.prawnik-rokietnica.pl

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ